Poetry

fredzia63
PROFILE About me Friends (13) Poetry (29)


fredzia63

fredzia63, 3 november 2010

Przeszłość

ułożyła skroń
czas otuliła miłością
dni wiekiem się stały
stała się przeszłością


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

fredzia63

fredzia63, 7 march 2011

Białe obłoki

białe obłoki przetacza wiatr 
blade słońce łagodnie muska
na tle błekitu widać każdy strzał

miesza się szarość , biel i barwy błękitu
bezkształtna bryła znika  w dali
i znów błękitne niebo lazurowe
jak kwiat bławatu , niezapominajki

słońce zespala lśniące promienie
kolejny raz czar ogarnia niebo

choć jeszcze śniegi leżą
uśpiony drzemie las
wiosenną radość  świeżą
niesie nam przyszły czas


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

fredzia63

fredzia63, 10 september 2010

Przyjaciel

Tyle różnych dróg
każdy przemierza .
Tyle różnych chwil
jest żródłem miłości .
Lecz każdy z nas
potrzebuje przyjaciela!
Takiego , który wysłucha!
I takiego ,który pocieszy i poradzi!
Nie oszuka i nie zdradzi!
Przyjaciela , który jest pełen radości !
Takiego , który  nie oczekuje
niczego wiecej -niz naszej bliskości !


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

fredzia63

fredzia63, 13 september 2010

Dzieci nocy

nie rańmy się pragnieniamy
     jesteśmy wolni i otwarci
    lecz każdy z inną mocą

                 suniemy czasami jak cienie obłoków
                 wpatrzeni w słońca promyki
                 ruszamy wyobrażnią
                 idziemy z garstką marzeń w dłoni


     wygladamy jutra
     za dnia się pojawiamy
     znikamy nocą
   
                  
                  od kiedy weszliśmy w galaktyczne róże
                  kwantowych płomieni
                  poznaliśmy tajniki mocy
                  gwiazd i ich cieni
                  Niczym oceany pragnień
                  ludzkiej  niemocy
  
      
      krolowie  i królowe wrzechświata
      jak boskie ogrody  ożywionego słońca
      podobni do granicy światła
      i niezgłębionej jej mocy  


                   to dzieci -miłości i nienawiści
                   to dzieci - dobra i zła
                   to dzieci -gwiazdy
                   wypełnione światłem lub mrokiem

     i tylko elfy śpiewają  o ich miłości
    jakby wciąż mało było kochania


number of comments: 0 | rating: 4 | detail

fredzia63

fredzia63, 9 september 2010

Cień w dolinie mgieł

Lawiituję ,gdzieś w przestrzeni
ponad linią miejskich świateł.
Obojętnie patrze w dół
jakoś wszystko teraz małe.
Wokół cisza święty spokój
wielkie sprawy bez znaczenia .
Nie ma wrogów i przyjaciół
jest ocean zapomnienia.

Niczym anioł na swych skrzydłach
mogę lecieć dokąd zechcę .
Nie ma granic ani barier
to jest inny wymiar przecież.

Pocałowac chce kometę
w same usta lodowate.
Pragnę okryć się jej płaszczem
niczym król wejść w jej złotą szatę.

A Ty nie budz mnie nim nadejdzie świt .
Jestem sam dookoła pustka .
Nie pamiętam jak znalazłem się
po drugiej stronie lustra.

Ta noc odmieniła mi życie .
W środku nocy spojrzałaś mi prosto w oczy .
Na kamienna twarz cisnął się sznur perłowych łez.
Otuliłem się lodowatym ciałem
weszłem niczym krol w szatę.

W środku ogrod pełen kwiatów
w samym centrum zloty domek .
Ponad miarą mioich pragnień
anioł uniósł mnie jak laur .
Unosimy się w wolności i szacunku
w milczeniu uczymy się słow
az wejdą nam w nawyk .
Naczynie boskiej miłości się przemienia
widzę go jak ocean zapomnienia.

Magiczny chłod mnie oczarował .
Otulony jego płaszczem
lapidarnie patrzę w dół .
A Ty śpij i śnij o mnie
jestem ponad światem.

Widze kometę ona lśni cudnie .
Okazała, cała w blasku
drogą mleczno mknie dumnie.
Ubrana w gwieżdzistą szatę
zwraca w moją stronę
swoje serce lodowate.

Bez oporu coś nas łączy
przenikamy w swoje centrum .
Zachwycamy się rozmową .
wzbiła wzrok ponad przestrzeń.
Niczym wulkan zimnych ogni
opowiada mi o swej historii.

Kiedyś była planetą, miała swoj ksieżyc .
Zataczała swoje kregi by gwiezdnej
burzy nie wzniecić .
Była jedną z gwiazd  emitujących moc przeżyć.

Nagle ksieżyc zakłócił jej spokój.
Uderzył w strefe własną ogniem i siłą .
Pod cieżarem własnych grzechów
otrącił ja w przestrzeń nieznaną .

Otąd całym swym blaskiem i siłą własną
leci bezradnie na swoj sposób.
Goni czas i napędza go w chwile.
Ledwo wszystko omija ,
nie zatacza już kręgów.
Ona jeszcze  nie zgasła .

Rajem życia się stała, bogactwem zmysłów i potrzeb duszy.
Chlebem i wodą każdego oczekiwania.
Ołtarzem Boskości dla potrzeb ludzkich .
I tylko ślepcy zadzumieni w mamonie
niezdolni są kochać ten bezmiar piękna.
Piekłem są sami w sobie i oni
doznają bezpowrotnego końca.


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

fredzia63

fredzia63, 28 september 2010

Pokolenia

Spójrz!
          Idą nowe pokolenia .
          Jak żródło prawdy odrodzone.
          
          Płyną wielbieni radością kochania .
          Cielesny wykwit istnienia,
          zmieniający szarość  rzeczywistości .

        
           W każdym zapachu ścieżki uniesienia .
           Z nimi ślady stóp ludzkich .
           
          Idą ich tysiące i miliony .
          Idą do światła i do ciemności .
          Idą jak we śnie .
          Idą bo muszą.


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

fredzia63

fredzia63, 5 october 2010

Jeszcze nie raz

Jeszcze nie raz zapłonie noc.
Noc ,ktora zabierze nam sen.
Jeszcze nie raz wtulimy się
w śpiew i wołanie  mgieł.
Pobiegniemy myslami przez ścieżki znane i nieznane.
Powrócą  w nich dni minione.
Choć  czas rozłączy splątane dlonie,
skradnie cel marzeń.
Lecz jasne szepty ciemności nas połączą.
Z nimi powróci nadzieja o dniach przyszłych.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

fredzia63

fredzia63, 13 january 2011

Jeden, jedyny i niewielki

Czego ci dzisiaj brak?
Pytasz czasami siebie.
Masz to co masz
Jednak nie cieszysz się tym.
Każdego dnia może zdarzyc się cud.
Tak mało do niego potrzeba.

Jeden, niewielki gest
Jeden, jedyny niewielki

Dla tych, których uśmiechną się los.
Dla tych, którym podupadł duch.
Dla tych, którzy znaleźli się w biedzie.
Dla tych, którym się nie wiedzie.

Wystarczy jeden gest,
którego brakuje na co dzień
Zwykły gest to odrobina ciepła, które nie rani.
Dobroc dla nich to dowód, że nie są sami.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

fredzia63

fredzia63, 6 october 2010

Piękno

Maluje się je słowami i pędzlem ,
stroi w jedwabne szaty ,
wyraża czynem , gestem .
Lecz widać je najpełniej , sercem.


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

fredzia63

fredzia63, 6 january 2011

sen

dziś w nocy nawiedził mnie sen 
sen o płaczu  ,nienawiści 
oczy moje choć zamknięte
łzami czarnymi się napełniły
zacisnęła się moja pięść

obudził mnie trzepot skrzydeł
wyjrzałam przez okno
nie było nikogo
na parapecie leżało białe pióro


number of comments: 2 | rating: 3 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1