grove, 2 czerwca 2015
(na pojedynek 100 słów nt. Zegarmistrz świata)
Nie pasowała mu grawitacja Einsteina, ani eter Tesli. W obu zagadnieniach znalazł luki. Zamknął oczy, zaczął się modlić o natchnienie, wytężył wyobraźnię. Gdybym był Nim, jak bym to załatwił? Czy pozwolił bym sobie na tyle (... więcej)
Magat, 31 maja 2015
[Napisane jako prezent urodzinowy dla mojej drogiej A. w czasach gdy Kłapouchy był moim ulubionym egzystencjalistą i każda z nas była po części jeżeli nie Beckettem to przynajmniej Mrożkiem. Tak nam się w każdym razie wydawało.]
Urodzinowy teatrzyk turpistyczny z pointą egzystencjalną.
(... więcej)
Magat, 31 maja 2015
Za całe pragnę mieć królestwo
zieloną ścieżkę u wrót moich,
Kołyskę z leśnej róży zwoi – jak słomki trzy
Wszystko jest to.
Zola
Mam przyjaciółkę, nazwijmy ją Em. Roześmianą dwudziestosześciolatkę, która chciałaby mieć spokój, pisać dobre rzeczy, prowadzić audycję (... więcej)
Nieodgadniony, 30 maja 2015
Niebo było bezgwiezdne, odziane jedynie w księżyc, którego pełnia oświetlała gromadę domów jednorodzinnych, sosnowy zagajnik i kawałek łąki, jej reszta ginęła w mroku nocy. Obok ciągnęła się droga, nad którą górowały uliczne latarnie. Miejsce wiało pustką, w otoczeniu nie było (... więcej)
Slawrys, 29 maja 2015
Rozdział trzeci:
Nie było nic do uratowania jeśli chodzi o sumienie i system wartości gdy liczyła się hierarchia.
Doskonały twór opresji i represji; niewolnictwo ekonomiczne i psychiczne pod egidą prawa włodarzy do
władania i rządzenia ciałem i duszą (... więcej)
Wieśniak M, 29 maja 2015
był wśród rodzaju męskiego łowca
co miał w podbojach niewiast gotowca
mruczał prychał wyprężał grzbiet
i tak po trupach do celu szedł
wystarczał moment jedno miauknięcie
by cieszyć się ponadprzeciętnym wzięciem
w dziele tym szybko mijały lata
wdowa rozwódka dama dzierlatka
(... więcej)
Ananke, 27 maja 2015
Był łowcą, rasowym kocurem, Persem pośród dachowców, któremu nie mogła się oprzeć nieomal żadna gorąca kotka. Przez lata wytrenował łowny rytuał: nęcenie i wabienie, potem sztukę niby ukradkowych muśnięć, pomrukiwań do uszka, by wreszcie usidlić i uzależnić. Tak, był mistrzem (... więcej)
Slawrys, 27 maja 2015
rozdział drugi:
Misja religijna to taki umysłowy i duchowy wyczyn ... jak znalezienie się na dnie systemu,
wyczucie beznadziejnego grząskiego faktu lub realnego uczucia beznadziei, a potem tylko odbijanie się
ku marzeniom ... ku fantazjom dobrym ... ku pozytywnym (... więcej)
risen, 27 maja 2015
Rzeczywistość to prawdziwa fikcja, jest bardziej odrealniona niż gra komputerowa. Wychodzisz z domu i wydaje ci się, że możesz przeżyć coś prawdziwego. Idziesz do znajomych, pijesz piwo, palisz, czasami weźmiecie coś mocniejszego. Przez moment czujesz, że jesteś człowiekiem - boli cię (... więcej)
Nesca, 25 maja 2015
Na kilka dni po urodzinach dostałam kawałek tortu, bo już wróciła mi ochota na słodycze. Dziwne, zawsze je uwielbiałam. Na łóżku po przekątnej leży jakaś nowa pacjentka ma znajomy głos i profil, ale ona nie wstaje, a ja się nie mogę obrócić ani nawet usiąść. Wczoraj rehabilitantka (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
6 października 2024
szukaj mnieYaro
6 października 2024
Zakochamvioletta
6 października 2024
0610wiesiek
6 października 2024
Kanwa i wątekBelamonte/Senograsta
5 października 2024
0510wiesiek
5 października 2024
Cichym szeptem po kolacji...Marek Gajowniczek
5 października 2024
Wielkość nie jest kwestiąEva T.
5 października 2024
OdpowiedźBelamonte/Senograsta
4 października 2024
mężczyzna idzie do domuEva T.
4 października 2024
Myślę,więc jestemMarek Gajowniczek