1 listopada 2022
Na kamiennych schodach
Wstąpiłem na schody
Nie
Po prostu wszedłem
Starożytna świątynia czeka
Nieporuszona
Nie nie ma tu miejsca czas przeszły
Na dole trwało święto
Barwne chorągwie ubrań
Złote wisiory i posągi
Niczym niedbale zawieszone pranie
Mieszały się z sobą na wietrze
mieszały ze śpiewem i śmiechem
Wstąpiłem do wnętrza i odnalazłem swojego przewodnika
Ptaki na dachu pomiędzy wysokimi wieżami
Przylatywały co rano
na spotkanie z chłopcem
Lecz ja dzisiaj miałem przewodnika
Wyciągnął rękę wskazując cel
Dziwne ciemne kamienie kusiły chłodem cienia
Tak bardzo nie na miejscu
Odwróciłem się ku schodom
Odszedłem
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
AS
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
Jaga
23 lutego 2025
Belamonte/Senograsta
23 lutego 2025
sam53
22 lutego 2025
violetta
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch