17 maja 2015
17 maja 2015, niedziela ( Level 30 o tym, co się dzieje podczas prezydenckich debat )
Oglądam debatę prezydencką, bo jestem patriotycznie zaangażowaną obywatelką tego kraju i jego dobro leży mi na sercu. Wyłączyłam tylko głos, bo nie mogę znieść tego pierdolenia.
Z wyboru słucham piosenki o umieraniu. Nie chcę umierać z miłości, ale mnie też świat wypadł ostatnio z rąk. Zaczęłam więc kurczowo ratować, co się dało - złapałam trochę pracy, resztki nauki i ogólne przekonanie, że mogę wstawać każdego dnia i robić, co do mnie należy. Pozostałe braki uzupełniam winem. I chcę zapalić, ale nie zrobię tego. Nie, nie, nie. Ostatnio chodzę słoneczną stroną życia, zdrowo się odżywiam, słucham pozytywnej muzyki i jestem piękną, silną i niezależną kobietą. A przynajmniej takie są założenia.
No i zostało mi jeszcze coś. Drobny szczegół, tak bardzo niestotny, że pewnie niedługo zniknie, a ja będę budzić się trochę oszołomiona wspomnieniem czegoś, co chyba nigdy nie istniało. Ty.
Znam każdy szczegół - fakturę materiału, z którego zrobiony jest twój garnitur, kolor twoich włosów, ton głosu. Wiem, jak wygląda teczka, w której codziennie nosisz do pracy dokumenty. Wiem, że twoja matka jest bibliotekarką, a ty mówisz biegle po francusku.
Tak trochę wiem wszystko, a tak trochę nie wiem nic. Pachnie wiosną i wiem, że ty... Gdzieś tam czytasz książkę.
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
violetta
22 lutego 2025
Eva T.
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wiesiek
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
wolnyduch
22 lutego 2025
absynt
22 lutego 2025
absynt