24 września 2013
rosole
Bogowie spadają z gwiazd,
topią się w rosole
rozpaczliwie tańcząc w kurzych okach.
Bezsmakowo pieścisz kazdy łyk.
Ostatni hołd języka i bóg topi się w ślinie.
Dzisiejsza idea go nie trawi,
bóg niechlubnie trafia do wiadra.
Wraz z pomyjami ląduje
na zapomnianej glebie.
Łaskawie podąża za nim twoja łza
pełna wdzięczności
dla poświęcenia bezrozumnej kury,
pełna żalu nad marnotractwem.
Jutro siądziesz przed kolejną miską rosołu
i zaskoczony umrzesz.
To suche serce boga zakiełkuje
i otruje cię listek jego zemsty.
12 listopada 2024
0002.
12 listopada 2024
1211wiesiek
12 listopada 2024
w końcu jesteśYaro
12 listopada 2024
Przemijaniedoremi
12 listopada 2024
jestem optymistąsam53
11 listopada 2024
WiosnaYaro
11 listopada 2024
1111wiesiek
11 listopada 2024
Nie wiem.
11 listopada 2024
0001.
11 listopada 2024
i co że szarość..jeśli tylko