19 listopada 2013
19 listopada 2013, wtorek ( ot tak )
I co z tego, że dziś już wiem? Nieprzespane noce, nieprzeżyte dni - ja zatrzymany gdzieś pomiędzy, by dostrzec coś czego nie ma, a co leży u podstaw każdego z uczuć, gestów i najcichszych uśmiechów. Wszystkie z tych pocałunków niegdyś niczym ciernie raniące duszę wykończoną już i tak samą świadomością siebie, doświadczane teraz stają się ucieleśnieniem każdego z wcześniejszych smutków. Zasypiam więc po to by obudzić się kolejnego dnia - to proste niby, lecz ogromnie szcześliwe w zrozumieniu. Potem znów zadaję pytania. Dlaczego? By dowiedzieć się, że odpowiedzi są niczym w porównaniu do ich poszukiwania, do ciekawości świata, która przecież jest miłością w jednej ze swych nieskończonych postaci. I znów zasypiam i znów się budzę, choć za każdym razem inny to jednak nadal ja.
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek