24 czerwca 2013
24 czerwca 2013, poniedziałek ( ołówek )
kupię sobie siekirkę, w szpic grafit zaostrze i po murach bazgroły pocznę kreślić - jeden po drugim , drugi po pierwszym.
Złapie mysz nie - pachnącą i węgiel zetrę i może wówczas zobaczy przechodzień com pisał jako mańkut, jako wariat, jako drań , daleki od otaczającego człowieczeństwa nazwanego dumnie ludż.
Idę do piekła tam przynajmniej będę mógł grzeszyć przeżywając zywot życia
Idę do nieba bo chmury trzeba rozgonić i ten chór co humor mi psuje, głuchy stary wykastrowany kogut, i dzwony co mnie wkurwiają gdy ranny kac najlepiej przespać.
Ale jeszcze się dorobie kataru tylko tace zakupie , resztki z pasków pozabieram a w nagrodę mietłą zanurzoną w wodzie ochlapie.
25 listopada 2024
Widzenie wielu poetówdoremi
25 listopada 2024
refleksjasam53
25 listopada 2024
AniołyBelamonte/Senograsta
25 listopada 2024
Wróciłem do domu, MamoArsis
24 listopada 2024
Nie ma lekko...Marek Gajowniczek
24 listopada 2024
0018absynt
24 listopada 2024
0017absynt
24 listopada 2024
0016absynt
24 listopada 2024
0015absynt
24 listopada 2024
2411wiesiek