4 stycznia 2013
Między tropami
Oni wszyscy widzieli. Tych starców pochylonych nad pustym podwórzem, te zdziczałe bzy, babki opatulone po uszy, z rękoma ściskającymi kubek zimnej już herbaty.
Przycupnęłam na progu. Na ściankach naczynia zalegał osad, a na nim parę muszek ze śmiesznie odstającymi, zeschniętymi skrzydełkami. Babka drgnęła, zanosząc się kaszlem. Oczy miała błękitne, blednące w miarę wspomnień, mimo że słońce zaszło już dawno i nawet wyblakłym w polu chabrom wracała co intensywniejsza nuta. Psy ostro ujadały w obejściu sąsiada. Z kominów pod samo beskidzkie niebo płynęły strugi siwego dymu. Prócz niego nie było w górze ani jednej chmury, ani jednego ptaka. Zewsząd dobiegał chrzęst spalonych lipcem traw. Jak gdyby ktoś szedł, ale nie do końca, bo jakby to wiatr albo mysz, albo zaskroniec, którego martwy, ubrany w żółte plamy łeb błyszczał każdego południa na asfalcie.
I wtedy wracała myśl, że pora już wstawać.
Pora zostawić tego człowieka jak z krzyża zdjętego i cofnąć się tym samym o krok, między własne zbolałe myśli. Oszukać sen i stanąć trzeźwo na gołej mokrej ziemi. W nowym ciele i ze świeżym sumieniem. Noc ukołysać w oparach alkoholu. Wypędzić
albo zaszyć pod skórą lepką od potu.
12 maja 2024
Podróże bliskie i dalekieMelancthe
12 maja 2024
GniazdkoMelancthe
11 maja 2024
AntydepresantyMarek Gajowniczek
11 maja 2024
Przybycie niewiadomegoArsis
11 maja 2024
Chleb Diogénēsa CynikaVoyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
11 maja 2024
UrwisMarcin Olszewski
10 maja 2024
Wielki wypasJaga
10 maja 2024
IluminacjaVoyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
9 maja 2024
wciąż na faliYaro
9 maja 2024
0905wiesiek