15 listopada 2011
irbis
tu nie ma zbyt wiele
oprócz nocy i dnia
balansuję na kalenicy świata
w powietrzu tak rześkim
tak subtelnym
że nie daje płucom oparcia
ponad chmurami
niosącymi w doliny sen
posiłek jest tym soczystszy
im był silniejszy i bardziej zwinny
moje łapy gdy już ukryję pazury
delikatnością dorównają oddechowi
mój ogon nie rozmawia nawet ze mną
leniwie gładząc zasypiający śnieg
15 marca 2025
wiesiek
15 marca 2025
Yaro
15 marca 2025
Yaro
15 marca 2025
absynt
15 marca 2025
absynt
15 marca 2025
absynt
15 marca 2025
Marek Gajowniczek
15 marca 2025
Marek Jastrząb
15 marca 2025
sam53
15 marca 2025
dobrosław77