10 maja 2012
dlaczego muchy komary i sok pomarańczowy
widzisz, to już takie stadium, kiedy herbata nie smakuje już spóźniającą się dostawą cukru. przetoczyłam ciężką kulkę słońca z jednego palca na drugi, bawię się materią nieożywioną. a teraz przychodzi ten głupi moment – trzeba wyjaśnić niejasne sformułowanie; i oto jestem, pod głowę podkładam poduszki śniące o kamieniach
moja pierwsza wizja dotyczyła skórki z pomarańczy. i etiopskich dzieci, których głodne wspomnienia nigdy nie spały. a przecież nawet one mogą mieć wspomnienia; jakiś czas później wystąpił konflikt alfabetyczny, znalazłam się na pustej ulicy w „Incepcji”, zahaczając włosami o nowo wymyślone bestselleryczne eufemizmy. nie umiesz pokroić pomarańczy? klatka! cięcie!
on przecież wpadł na e-moll!
i dalej łańcuch u nogi, ciche jeziorko w tle, obrazek jak z bajki o lewym i prawym.
sumienie mnie gryzie. w lesie, koło północy. i najdłuższej rzeki w okolicy.
4.05.2012r., Rz.
29 czerwca 2025
wiesiek
28 czerwca 2025
sam53
28 czerwca 2025
Arsis
28 czerwca 2025
violetta
28 czerwca 2025
dobrosław77
28 czerwca 2025
Istar
27 czerwca 2025
Yaro
27 czerwca 2025
Jaga
26 czerwca 2025
Yaro
26 czerwca 2025
Yaro