10 maja 2012
dlaczego muchy komary i sok pomarańczowy
widzisz, to już takie stadium, kiedy herbata nie smakuje już spóźniającą się dostawą cukru. przetoczyłam ciężką kulkę słońca z jednego palca na drugi, bawię się materią nieożywioną. a teraz przychodzi ten głupi moment – trzeba wyjaśnić niejasne sformułowanie; i oto jestem, pod głowę podkładam poduszki śniące o kamieniach
moja pierwsza wizja dotyczyła skórki z pomarańczy. i etiopskich dzieci, których głodne wspomnienia nigdy nie spały. a przecież nawet one mogą mieć wspomnienia; jakiś czas później wystąpił konflikt alfabetyczny, znalazłam się na pustej ulicy w „Incepcji”, zahaczając włosami o nowo wymyślone bestselleryczne eufemizmy. nie umiesz pokroić pomarańczy? klatka! cięcie!
on przecież wpadł na e-moll!
i dalej łańcuch u nogi, ciche jeziorko w tle, obrazek jak z bajki o lewym i prawym.
sumienie mnie gryzie. w lesie, koło północy. i najdłuższej rzeki w okolicy.
4.05.2012r., Rz.
12 listopada 2025
normalny1989
12 listopada 2025
wiesiek
11 listopada 2025
normalny1989
11 listopada 2025
sam53
11 listopada 2025
wiesiek
11 listopada 2025
Weronika
11 listopada 2025
AS
10 listopada 2025
sam53
10 listopada 2025
wiesiek
10 listopada 2025
Toya