10 maja 2012
dlaczego muchy komary i sok pomarańczowy
widzisz, to już takie stadium, kiedy herbata nie smakuje już spóźniającą się dostawą cukru. przetoczyłam ciężką kulkę słońca z jednego palca na drugi, bawię się materią nieożywioną. a teraz przychodzi ten głupi moment – trzeba wyjaśnić niejasne sformułowanie; i oto jestem, pod głowę podkładam poduszki śniące o kamieniach
moja pierwsza wizja dotyczyła skórki z pomarańczy. i etiopskich dzieci, których głodne wspomnienia nigdy nie spały. a przecież nawet one mogą mieć wspomnienia; jakiś czas później wystąpił konflikt alfabetyczny, znalazłam się na pustej ulicy w „Incepcji”, zahaczając włosami o nowo wymyślone bestselleryczne eufemizmy. nie umiesz pokroić pomarańczy? klatka! cięcie!
on przecież wpadł na e-moll!
i dalej łańcuch u nogi, ciche jeziorko w tle, obrazek jak z bajki o lewym i prawym.
sumienie mnie gryzie. w lesie, koło północy. i najdłuższej rzeki w okolicy.
4.05.2012r., Rz.
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta
20 grudnia 2024
Na świętavioletta
20 grudnia 2024
Zamiast ibupromudoremi
20 grudnia 2024
jeszcze jeszczesam53
20 grudnia 2024
2012wiesiek