22 czerwca 2016
22 czerwca 2016, środa ( Nie ma, nie ma ciebie )
Już drugi albo trzeci dzień. Słońce oblizuje mi twarz z soli, czerwiec i robaczki świętojańskie. Wciąż jest duszno, nie poszłam na noc kupały, czekałam, aż wrócisz. Wypatruję burzy z ustęsknieniem. To nie do przyjęcia, takie lepkie lato, pot i łzy.
Czekam, podśpiewuję pod nosem, zapadam się w przeszłości, jak w studni. A w studni chłodno. Przeczekuję upał.
5 grudnia 2024
...a borsuki, myszy i ludzieBelamonte/Senograsta
4 grudnia 2024
0412wiesiek
4 grudnia 2024
Zapach różyabsynt
4 grudnia 2024
0028absynt
4 grudnia 2024
z piankąjeśli tylko
4 grudnia 2024
doniczki z wzorkamijeśli tylko
4 grudnia 2024
pół wierszykasam53
4 grudnia 2024
Vorname: Karolina Name:sam53
4 grudnia 2024
Użarte jabłko (życie bezBelamonte/Senograsta
3 grudnia 2024
0312wiesiek