22 june 2016
22 june 2016, wednesday ( Nie ma, nie ma ciebie )
Już drugi albo trzeci dzień. Słońce oblizuje mi twarz z soli, czerwiec i robaczki świętojańskie. Wciąż jest duszno, nie poszłam na noc kupały, czekałam, aż wrócisz. Wypatruję burzy z ustęsknieniem. To nie do przyjęcia, takie lepkie lato, pot i łzy.
Czekam, podśpiewuję pod nosem, zapadam się w przeszłości, jak w studni. A w studni chłodno. Przeczekuję upał.
18 august 2025
Jaga
16 august 2025
wiesiek
14 august 2025
wiesiek
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
13 august 2025
wiesiek
11 august 2025
Jaga
11 august 2025
wiesiek
11 august 2025
jeśli tylko
10 august 2025
Jaga