24 marca 2012
24 marca 2012, sobota ( miesiąc marzec )
Losowo wyznaczam sobie koniec interpunkcji. W moim umyśle. Brakuje pauz, dzięki którym można wylać się potężnym strumieniem na kartkę papieru. A papier - to papier - pocierpi, pomilczy, ale wytrzyma.
Na Dolnym Śląsku też zaszło już słońce. Zmiana czasu trzy minuty później, niż w Podkarpackim. I ten śmiech
szeleszczący na otwartych powiekach -
wydawało mi się, że śpię.
28 marca 2024
Metafizyka płciAdam Pietras (Barry Kant)
28 marca 2024
Odkryłem po co się myśliAdam Pietras (Barry Kant)
27 marca 2024
NarcyzJaga
27 marca 2024
KitekMarek Gajowniczek
27 marca 2024
2703wiesiek
27 marca 2024
Brilliant gnosticAdam Pietras (Barry Kant)
27 marca 2024
Są tylko zapalone zniczeabsynt
27 marca 2024
To były piękne dniabsynt
27 marca 2024
Drobiazgi.Eva T.
27 marca 2024
Piece of my HeartAdam Pietras (Barry Kant)