8 listopada 2011
Poezja i ja
Ucieczki od płaskiego znów
obsesji beznadziejnych słów
na rozstrojonych skrzypcach gry
schodów z poziomu minus trzy
oszczędź mi poezjo
z marzeń co wstały gdy już świt
ze złej deformacji myśli mych
jak wkładam palce między drzwi
i w kalendarzu skreślam dni
nie drwij ze mnie poezjo
nie pójdę już na wielkie nic
rozpacz zamilknie wrócą sny
i z lustrem swym uporam się
bo już potrafię mówić nie
pomóż mi ratuj mnie poezjo
31 stycznia 2025
3101wiesiek
31 stycznia 2025
siwe czapleBezka
31 stycznia 2025
Studnia z lustrem w tleabsynt
31 stycznia 2025
0040absynt
31 stycznia 2025
niebo do nas mrugaajw
31 stycznia 2025
Madera poncha i likier zajw
31 stycznia 2025
Martaajw
31 stycznia 2025
Walcwolnyduch
31 stycznia 2025
Ludzka dobroć sprawdzianemwolnyduch
31 stycznia 2025
Olej na płótnieToya