21 lipca 2011
21 lipca 2011, czwartek ( Dziennik pisany po śnie )
Znowu zaczepiłem się o rzeczywistość. Siedzę obecnie w domu i myślę, słucham muzyki, a przede wszystkim się bawię z moją córeczką. Patrzę z góry na wioskę, gdzie mieszkam i zastanawiam się jak spisać jej historię. Początek już znam, jest krótki i nie wiadomy czy naprawdę miał miejsce. Dzisiaj ze względu na pogodę, siedzieliśmy w domu, dziecko to ma okrutne poczucie humoru i wstało o piątej nad ranem (wczoraj), nawet nie moglismy iść na spacer. Tak naprawdę będzie to historia budynku kościoła. Później przyszła jej matka, a moja ukochana, więc mogliśmy spędzić jeszcze trochę czasu we troje. Dzisiaj od rana znów będziemy we dwoje, ja i dziecko. Może pójdziemy na spacer?
30 kwietnia 2024
3004wiesiek
30 kwietnia 2024
Biały szumArsis
29 kwietnia 2024
Wojna na majówceMarek Gajowniczek
29 kwietnia 2024
* *Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
29 kwietnia 2024
Niezmiennievioletta
29 kwietnia 2024
* *Voyteq (Adalbertus) Hieronymus von Borkovsky
28 kwietnia 2024
Stalker experienceArsis
28 kwietnia 2024
Zapaść internetuMarek Gajowniczek
28 kwietnia 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
27 kwietnia 2024
Uśmiech z trawkąJaga