22 czerwca 2011
konflikt wewnętrzny
Schylam głowę ku ziemi, przed obliczem prawdy.
Niżej schylić się da, gdyż niżej jest błoto i świńskie odchody.
Jednak aby przyjąć tą lekcje muszę uniżyć się do gleby. Poczuć jej smak.
Gdy wstałem już z klęczek Pan rzekł do mnie: a teraz do pracy!
Przyjąwższy lekcje jestem gotów: paść świnie w kolorze różowym, sprzątać chlew...
Tymczasem za polecenie otrzymałem ubicie prosiaka - i co ja mam robić? Mam konflikt , gdyż sam nie jem mięsa, a poza tym jestem przeciwko zabijaniu zwierząt. Nawet jeśli zrobię tak by nie bolało, poczuję się jak morderca.
Splunowszy na glebę - podjąłem decyzje: uciekam od Pana.
Gdy mnie złapali - wychłostali trzydzieści trzy razy (za każdy rok życia Jezusa). Opadły z sił, z ranami na plecach - uśmiechnąłem się w myślach do świń. Pomyślałem - ludzie to jednak są świnie.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Bielszy odcień bieliMarek Gajowniczek