26 sierpnia 2011
non - profit
Z małą pomocą
równie małych półdzikich futerkowych
co to wpieprzają suche siano i ziarno
zrozumiałem międzyplanetarną filozofię
nienapompowanej dętki i krzywych „śprych”
w rowerze mojej najbliższej lokatorki - po rodzinie
ona sama twierdzi że też nigdy ich nie lubiła
i dawno już spała jak w krótkich momentach
mąż zdobywał posłane łóżko z gracją Godzilli demolującej Tokio
lubiłem oglądać ten rytuał
między innymi dlatego i z przyzwyczajenia
pozwoliłem szarakom oddychać
choć jak na jawie śniłem
jak podpalam sianko w pyskach
z pretensjonalnym wyrazem - twarzy?
po ich wystygnięciu karmiłem osmolone gęby
spaghetti z moich żył w sosie pomidorowym z oliwkami
a żadna z much nie była w stanie dogonić zajączków
puszczanych lusterkiem na ścianie
dzisiaj nie wiem dlaczego tamtej zimy
podeszwy kleiły się do asfaltu przy plus dwóch
a Godzilla przestał je karmić w grudniu
ja natomiast
chętnie umrę w miesiącu letnim
będzie lepiej dla robaków i ponurych grabarzy
nie będą musieli kuć kilofem
zamarzniętej ziemi.
22 grudnia 2024
Prostotadoremi
22 grudnia 2024
fantazjeYaro
22 grudnia 2024
2212wiesiek
22 grudnia 2024
śnieg w prezenciesam53
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta