8 sierpnia 2011
Pani melancholia
We mgle śpi moja pani
lodowatą dłonią przynosi łzy
z deszczem śpiewa rozpaczliwie
czarnym pyłem sypiąc w twarz
Rzuciła me szczęście
w ognisko chciwych płomieni
i z szarym dymem śmiała się
do mego serca
Czule całuje me oczy nocą
obiecując kolejny ranek szarości
piękna blada księżniczka
włóczy się za cieniem
w cudnie uśmiechnięty dzień
Królowo pękniętych serc
tak lekko stąpasz po dywanie
ostatnich pięknych słów
depcząc je niczym chwasty
nie zrozumiesz nigdy krzyków
płynących ze mnie
Ja chcę żyć!
19 maja 2024
1905wiesiek
19 maja 2024
Świat LucaArsis
19 maja 2024
DystansMarcin Olszewski
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek