12 stycznia 2015
styczspac
plecie się styczeń ponad głowami
roztocza kończą narzutę
a ja tak idę po moim mieście
to pojękuje pod butem
południe wieczór cóż za różnica
deszcz to czy łza na obliczu
rozmyślam głównie o dupie maryni
a czasem ambitniej o nyczu
wspominam klęski zeszłego roku
sukcesy same się chwalą
mijam ogródków szarą zgniliznę
a tam choinki się palą
ktoś przemknął obok
ptak się poderwał
tramwaj przetacza koła
a ja z rozwianą grzywą na wietrze
robię tu za chochoła
idę tak idę już wiersz się kończy
i pora wracać do pracy
nikt dzisiaj na mnie krzywo nie spojrzał
ot miły styczniowy spacer
23 kwietnia 2025
wiesiek
23 kwietnia 2025
Bernadetta
23 kwietnia 2025
Bernadetta
22 kwietnia 2025
wiesiek
22 kwietnia 2025
Yaro
22 kwietnia 2025
Yaro
22 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
21 kwietnia 2025
Arsis
21 kwietnia 2025
Marcin Olszewski
21 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta