10 sierpnia 2011
10 sierpnia 2011, środa ( nie mam głowy do serca co do dupy )
Sprawdziłem rano franka. Wyśnił mi się po 10 zł.To mogło spokojnie przekreślić sens sensu stricto. Trwam w naiwnym przekonaniu że mnie to nie ruszy. Ruszam w kierunku ogrodów. Spaceruję alejkami wonnymi, w światłocieniach, w barwach, w uspakającej zieleni. Patrzę na błękit nieba i sukienek i to tylko kwestia czasu kiedy wdepnę. Ono tam zawsze jest, zawsze było. Gotowe do użycia. Wbrew prawu i logice potrafi nie tylko rozmazywać się na bucie, ale zawisać w powietrzu. Spadać z gałęzi zamiast jabłka. Jest pod sreberkiem skrzętnie zawiniętym przez te cholerne szwajcarskie świstaki.....
11 września 2025
wiesiek
11 września 2025
Sztelak Marcin
11 września 2025
smokjerzy
11 września 2025
wolnyduch
10 września 2025
sam53
10 września 2025
Sztelak Marcin
10 września 2025
sam53
10 września 2025
smokjerzy
9 września 2025
absynt
9 września 2025
Arsis