6 kwietnia 2011
Bez tytułu ( trochę o miłości )
Biegnę do ciebie przez
zakosy ciemne to
przez głębokie wody
jak przez niski ogień.
Jestem zagubiona to
znów zbłąkana jak ta
mgła nadziemna.
O świcie bosa na
zielonych trawach
o zmierzchu naga w
srebro odziana
z okiem błękitnym
pod lasem czarnych
krzaczastych brwi.
Kiedyś będę gołębicą
obmytą siwym cieniem
ze zmarszczką na twarzy
wyrytym zapisem.
Zawiśniesz na mnie
jak na wieszaku.
W sukience.
W bamboszach.
W białym prześcieradle.
W dębowej trumnie.
Moja droga do ciebie
różą
tymiankiem
usłana cała
gdzie nie gdzie
-zwiędłe główki
ususzone
pokuszone
-tylko paprochy.
Dla M.
Z wyrazami miłości.
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
absynt
23 lutego 2025
wiesiek
23 lutego 2025
Eva T.
23 lutego 2025
wolnyduch
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
AS
23 lutego 2025
ajw
23 lutego 2025
Jaga