6 marca 2011
Wieczność
bezdźwięczne szeptanie dotyka i studzi
wilgotnym olejkiem pochlipując kapie
oczodół zwodzony wywala na ludzi
utulonych mrozem i w śniegowej czapie
rozgadany przeciąg wiruje w czuprynie
gilotyna zmysłów parcie ma na karpie
bez sensu bez płetwy a trzaska w dolinie
na wyżynie stresu w biało-czarnej farbie
tegoroczna wieczność wisi przygnębiona
obraca się cicho jak zdania na forach
/25.06.2009/
9 listopada 2025
violetta
9 listopada 2025
wiesiek
9 listopada 2025
tetu
9 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
8 listopada 2025
sam53
8 listopada 2025
wiesiek
8 listopada 2025
violetta
8 listopada 2025
dobrosław77
8 listopada 2025
ajw
8 listopada 2025
sam53