19 maja 2016
18 maja 2016, środa ( Początek )
Otwieram okno i odpalam papierosa. Już nieraz próbowałam rzucić palenie, widocznie samo pomyślenie o tym niewystarczy. Brałam nawet Desmoxan, lecz o ile w dzień moge się powstrzymać, to wieczorem nie mogę sobie odmówić przesiadywania w oknie i wypatrywania znaków apokalipsy. Papieros jest dobrą wymówką. Zaciągam się i patrzę na uciekający dym. Wiruje tworząc kółka, potem rozpływa się gdzieś razem z lekkim wiatrem.Jest nieprzewidywalny, jak ja i mojde decyzje oraz to co musi albo i nie musi się stać. Zaciągam się i obserwuje jak popiół robi się czerwony i mam wrażenie, że symbolizuje to moje życie, które niewiadomo gdzie i jak ucieka.
Nie jest zimno, ale mam na sobie sweter. Zegar na mikrofali pokazuje 21.47. Obserwuję jak jakiś facet pcha wózek z około dwuletnim dzieckiem. Myślę kto o tej porze i po co spaceruje z dzieckiem oraz o tym, jak będą wyglądały drugie urodziny mojej córki.
7 czerwca 2025
dobrosław77
6 czerwca 2025
wiesiek
5 czerwca 2025
wiesiek
4 czerwca 2025
wiesiek
4 czerwca 2025
Mirek Dębogórski
3 czerwca 2025
Arsis
3 czerwca 2025
wiesiek
3 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
2 czerwca 2025
Yaro
2 czerwca 2025
Kreton