19 may 2016
18 may 2016, wednesday ( Początek )
Otwieram okno i odpalam papierosa. Już nieraz próbowałam rzucić palenie, widocznie samo pomyślenie o tym niewystarczy. Brałam nawet Desmoxan, lecz o ile w dzień moge się powstrzymać, to wieczorem nie mogę sobie odmówić przesiadywania w oknie i wypatrywania znaków apokalipsy. Papieros jest dobrą wymówką. Zaciągam się i patrzę na uciekający dym. Wiruje tworząc kółka, potem rozpływa się gdzieś razem z lekkim wiatrem.Jest nieprzewidywalny, jak ja i mojde decyzje oraz to co musi albo i nie musi się stać. Zaciągam się i obserwuje jak popiół robi się czerwony i mam wrażenie, że symbolizuje to moje życie, które niewiadomo gdzie i jak ucieka.
Nie jest zimno, ale mam na sobie sweter. Zegar na mikrofali pokazuje 21.47. Obserwuję jak jakiś facet pcha wózek z około dwuletnim dzieckiem. Myślę kto o tej porze i po co spaceruje z dzieckiem oraz o tym, jak będą wyglądały drugie urodziny mojej córki.
14 december 2024
1412wiesiek
14 december 2024
Zawiązała naturaJaga
13 december 2024
....wiesiek
13 december 2024
0031absynt
12 december 2024
1212wiesiek
11 december 2024
11,12wiesiek
10 december 2024
10,12wiesiek
8 december 2024
Słońce wysuszyJaga
8 december 2024
0030absynt
8 december 2024
0029absynt