3 sierpnia 2011
Back from black
koniec żałoby
wracasz do domu, jeszcze bledsza
pełna pyłu, podobno ze świeżo spadłych gwiazd
po drodze strącasz dwadzieścia trzy gramy duszy
cholerny lipiec- wyrósł nie w porę
mijasz identycznych ludzi, pożółkłe fotokopie
wszyscy stoją z otwartymi ustami, milczą
jakby wiedzieli że twój głos pochodzi z nocy
nie istnieje przed zmrokiem
zbyt szybko zmienia się w popiół
jakby znali go już wcześniej
słyszeli nad brzegami
zostawiasz im podkowę na szczęście
rysunek nagiej dziewczyny
wyryty na skórze starą spinką
i kilka zaschniętych serc, brudne portrety
niewiele
cholernie dużo
16 maja 2025
sam53
16 maja 2025
Toya
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka
15 maja 2025
wiesiek
15 maja 2025
violetta
14 maja 2025
Toya
14 maja 2025
Bezka
14 maja 2025
Misiek
13 maja 2025
marka