5 sierpnia 2011
Schtetl Schlockau
A malach wejnt,
a malach wejnt,
un badekt di groz mit toj.
Perec Hirszbejn
gdzieś tu mieszka pomroka pochowanej bóżnicy
rozpisana na wniebowzięte spojrzenia
tych którzy poszli rozlaną drogą cierni
przez podarty most na Białej Przemszy i otruty szyb na Koźle
w płomienie paszczy jeszcze jednego Molocha
słudzy sprawiedliwości nie zebrali do końca
przelanej krwi z ran brunatnego czasu -
ich spazm
pozostaje bladomleczny
jak okna pokoju rabina Hepnera
w odkupionej Krzykawce
poszarpany kirkut przykrył macewą cedrowe usta
i kaddish z sandałowego drewna -
w Shema Israël przeistoczony
arkę przymierza przy stole patriarchów
stawia
w diademie śpiewających pierwiosnków
drżąca szczodrobliwość Splamionych Zwojów
niczym Palec Boży wśród pazurów Baala
błogosławieństwem się staje
17 grudnia 2025
wiesiek
17 grudnia 2025
sam53
16 grudnia 2025
wiesiek
16 grudnia 2025
sam53
15 grudnia 2025
wiesiek
15 grudnia 2025
Jaga
14 grudnia 2025
sam53
14 grudnia 2025
wiesiek
14 grudnia 2025
violetta
14 grudnia 2025
jeśli tylko