9 czerwca 2011
Osobisty Słowacki
poznałem go
mijaliśmy się podczas niewyspanych spacerów
gdzieś między toaletą personelu a gabinetem ordynatorki –
pacjent zwany Juliuszem Słowackim był łatwo rozpoznawalny
wiedzieliśmy że po powrocie z Paryża
rozpędził zblazowanych romantyków
a Andrzeja Towiańskiego zamknął w komórce na szczotki pod schodami
co prawda mówili iż niejaka madame Bécu
uczyniła zeń niewolnika łańcuchowego
a jego samego ułożyła do snu w pościeli stepowych mohił
tymczasem on władców liry i przedcerkiewnych regimentarzy pieśni oczekiwał tutaj
zza przyćmionych szyb wypatrywał Wernyhory
przecież króla dzwonów łatwo przegapić
nie ma runicznego tatuażu na dłoniach
a tylu podobnych co parę minut
wysiada na pobliskim przystanku ze zlikwidowanych dawno tramwajów
pielęgniarka o imieniu Salomea
robiąc mu sztuczny zastrzyk z prawdziwych dziewięciu dni
rzekła
Rycerze błądzą po drodze,
Ja sama na słowo przychodzę -
- Darujcie - ja biała, ot trochę szalona...
Gdzieś pośrzodku Duma Boża,
Krwią Chrystusa purpurowa,
Na salamandry w płomieniu,
Na Pliniuszowe bajeczki
Zaklina
Myśl i mentes obrócić.
po czym
otarła jego brunatną twarz
ołowianym ręcznikiem
gniewu
28 listopada 2024
bo jak wtedy jest nas wszędzieEva T.
28 listopada 2024
Medyczna kołomyjaMarek Jastrząb
28 listopada 2024
krzyżberbelucha
28 listopada 2024
Wahanie (czekanie)Belamonte/Senograsta
27 listopada 2024
w sen głębokiYaro
27 listopada 2024
Wyostrzone obrazy bycia kimśabsynt
27 listopada 2024
0023absynt
27 listopada 2024
0022absynt
27 listopada 2024
Jedno pióro jest ptakiemEva T.
27 listopada 2024
Mgła ustępujeJaga