9 czerwca 2011
Osobisty Słowacki
poznałem go
mijaliśmy się podczas niewyspanych spacerów
gdzieś między toaletą personelu a gabinetem ordynatorki –
pacjent zwany Juliuszem Słowackim był łatwo rozpoznawalny
wiedzieliśmy że po powrocie z Paryża
rozpędził zblazowanych romantyków
a Andrzeja Towiańskiego zamknął w komórce na szczotki pod schodami
co prawda mówili iż niejaka madame Bécu
uczyniła zeń niewolnika łańcuchowego
a jego samego ułożyła do snu w pościeli stepowych mohił
tymczasem on władców liry i przedcerkiewnych regimentarzy pieśni oczekiwał tutaj
zza przyćmionych szyb wypatrywał Wernyhory
przecież króla dzwonów łatwo przegapić
nie ma runicznego tatuażu na dłoniach
a tylu podobnych co parę minut
wysiada na pobliskim przystanku ze zlikwidowanych dawno tramwajów
pielęgniarka o imieniu Salomea
robiąc mu sztuczny zastrzyk z prawdziwych dziewięciu dni
rzekła
Rycerze błądzą po drodze,
Ja sama na słowo przychodzę -
- Darujcie - ja biała, ot trochę szalona...
Gdzieś pośrzodku Duma Boża,
Krwią Chrystusa purpurowa,
Na salamandry w płomieniu,
Na Pliniuszowe bajeczki
Zaklina
Myśl i mentes obrócić.
po czym
otarła jego brunatną twarz
ołowianym ręcznikiem
gniewu
19 maja 2025
sam53
18 maja 2025
Marcin Olszewski
18 maja 2025
violetta
17 maja 2025
dobrosław77
17 maja 2025
violetta
16 maja 2025
sam53
16 maja 2025
Toya
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka
15 maja 2025
violetta