4 lipca 2011
Rodzinne święto
po co wódka z musztardówki skoro
kapela może tak do rana
wyliczać kwatery na cmentarzu
w odstępach pomiędzy stopami
podryguje spróchniała podłoga
tempo na trzy czwarte
trzonowce łyżek cieszą się z bigosu
w przerwie na żołądkową gorzką
gniją opowieści o zasługach stryja kłusownika
23 listopada 2024
Delikatny śniegvioletta
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek