18 czerwca 2010
W GŁĘBI NOCY
w głębokiej nocy zapadam
w siebie jak w próżnię bez dna
spuszczam żaluzje
wyłączam telefon i radio
zapalam świece i zdjęcia
jak wspomnienia rozrzucam po podłodze
zapalam papierosa
kilka kieliszków wódki przepijam
do krzywego odbicia w butelce
siedząc nad pustą kartką wiersza
bezskutecznie siląc się jeszcze na krzyk
w głuchą przestrzeń ścian
rozbieram się potem do naga
w obliczu zorzy zarannej
i staję na parapecie
dziesiątego piętra
jak na krawędzi wszechświata
niczym anioł rozpinając skrzydła do lotu
aby wrócić po chwili do siebie
pustego ciemnego wnętrza samotności
łyknąć garść uspakajających tabletek
i proszków nasennych
by znów powtarzać sobie do białego znużenia
że zabrakło wiary
zabrakło nadziei
że nie było wiatru...
23 grudnia 2024
Podwójnie urodzeni !Belamonte/Senograsta
22 grudnia 2024
Prostotadoremi
22 grudnia 2024
fantazjeYaro
22 grudnia 2024
2212wiesiek
22 grudnia 2024
śnieg w prezenciesam53
22 grudnia 2024
Błogosław nam Boże Dziecię!Marek Gajowniczek
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek