14 czerwca 2010
PEJZAŻ IX
nie płaczę już nad sobą wyczerpałam limit łez
zaglądam w lustro
i coraz bardziej
nie poznaję siebie
oczy zaszłą mgłą
mówią że to jaskra
albo katarakta
nie mówię już
do ścian i sufitu
nie rozmawiam z cieniem
odbicie patrzy na mnie
nie odzywa się do nikogo
przestałam rzucać słowa
na które odpowiadał tylko wiatr
usta zarosły pajęczyną
dotykam zmarszczki lustra
dłonie nieporadne
zobojętniały na dotyk
palce w nieczułość
powykręcał czas
czuję jak serce rdzewieje
niczym dzwon pusty
nogi jak kamień
wrastają w ziemię
rozbiłam zwierciadło
dookoła tylko wiatr
niczego już nie słyszę
stałam się głucha od ciszy
uszy porosły mchem
nie płaczę już nad sobą wyczerpałam limit łez
2 lutego 2025
Słodki języczekajw
2 lutego 2025
Irminaajw
2 lutego 2025
Passus, czyli mowa o sepulkachBezka
1 lutego 2025
madonna niekarmiącaToya
1 lutego 2025
jeszczeTeresa Tomys
1 lutego 2025
balTeresa Tomys
1 lutego 2025
0102wiesiek
1 lutego 2025
pustynna symfonia (II)AS
1 lutego 2025
Jak ślicznievioletta
1 lutego 2025
kwiaty na poddaszuYaro