24 grudnia 2010
77 spowiedzi
ON był oczyma tysięcy oczu, które spotykałem na swej drodze. Był głosem wielu wód, w których obmywałem ciało i do których wrzucałem zgniłe szczątki grzechu by grzeszyć od nowa. On był głosem tysięcy głosów w roztrzaskanej mentalności moralności, w jękliwym powiewie chwilowejj rozumności sumienia. Stał się telefonem do przyjaciela niemego, który rozmawia kartami księgi milionów rąk. Był dla człowieka Domem, lecz dom mój był jak tysiąc muszli klozetowych do których wrzucano odpady. Sens spowiedzi. Skończyć wrzucać w Jego Ducha zgniłych szczątków grzechu, by grzeszyć od nowa i od nowa. Grzeszyć od nowa...
30 stycznia 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 stycznia 2025
0039absynt
30 stycznia 2025
Qadar /przeznaczenie/wolnyduch
30 stycznia 2025
Szczury/drabble/wolnyduch
30 stycznia 2025
Utkany z przypadku cz.1absynt
30 stycznia 2025
dopełnieniaajw
30 stycznia 2025
Nadiaajw
29 stycznia 2025
0038absynt
29 stycznia 2025
Zatapianie kiczuabsynt
29 stycznia 2025
zostańYaro