24 grudnia 2010
77 spowiedzi
ON był oczyma tysięcy oczu, które spotykałem na swej drodze. Był głosem wielu wód, w których obmywałem ciało i do których wrzucałem zgniłe szczątki grzechu by grzeszyć od nowa. On był głosem tysięcy głosów w roztrzaskanej mentalności moralności, w jękliwym powiewie chwilowejj rozumności sumienia. Stał się telefonem do przyjaciela niemego, który rozmawia kartami księgi milionów rąk. Był dla człowieka Domem, lecz dom mój był jak tysiąc muszli klozetowych do których wrzucano odpady. Sens spowiedzi. Skończyć wrzucać w Jego Ducha zgniłych szczątków grzechu, by grzeszyć od nowa i od nowa. Grzeszyć od nowa...
16 maja 2025
sam53
16 maja 2025
Toya
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka
15 maja 2025
wiesiek
15 maja 2025
violetta
14 maja 2025
wiesiek
14 maja 2025
Toya
14 maja 2025
Bezka
14 maja 2025
Misiek