17 stycznia 2011
17 stycznia 2011, poniedziałek ( w tydzień po psychiatryku i detoksie )
trzy, dwa, jeden
trzy, dwa, jeden
i tylko liczyę dni do wyjścia
nie znam perspektywy ale liczę
trzy, dwa, jeden - tyle dni jestem w stanie wytrzymać
nie przeszkadzajaą mi kraty
przeszkadzają ci ludzie
liczę więc tyle
ile jestem w stanie wytrzymać
ataki paniki, lęk, klaustrofobia
kiedy się pojawiają zaczynam odliczanie
nie na długo pomaga, na chwilę
trzymam głowę między kolanami i odliczam
patrzę za kraty, tłumaczę sobie
to nie będzie trwało wiecznie
wypuszczą mnie
nie czekam na to, co będzie na zewnątrz
czekam byle tylko wyjść byle gdzie
chce uciec, wyjść na żądanie
powstrzymuje się
moge zostać jak ten pies i spać na wycieraczce
odrzucona nie wiem czy mam dokąd wracać
palę, patrząc się na obce twarze na świetlicy
kłade się i leże
pale
leże
pale
leże
dopada mnie
licze
i się boje
cały dzień się boje, lęk, nerwy, nerwy
wiem, że już nigdy nie będzie tak samo
a potem gdy już wrócę nie wiem kim jestem
codziennie śnią mi się koszzmary z więzienia
co noc, po kilka razy w różnych sekwencjach
tylko liczyć już nie muszę
póki nie zakratują mi okien
30 stycznia 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 stycznia 2025
0039absynt
30 stycznia 2025
Qadar /przeznaczenie/wolnyduch
30 stycznia 2025
Szczury/drabble/wolnyduch
30 stycznia 2025
Utkany z przypadku cz.1absynt
30 stycznia 2025
dopełnieniaajw
30 stycznia 2025
Nadiaajw
29 stycznia 2025
0038absynt
29 stycznia 2025
Zatapianie kiczuabsynt
29 stycznia 2025
zostańYaro