14 stycznia 2011
Apatia
Nadszedł czas
na usytuowania bałaganu,
na zewnątrz
jak i wewnątrz
mojej
potarganej
egzystencji.
Zanurzam rzęsy w
wyimaginowanej
czasoprzestrzeni.
Oddzielając kawałki
minut od godzin,
wypatruję drobnego bliku
wśród czarnej plamy.
Moje spojrzenie
zamieniło się
w szklaną,
nie do przebicia
warstwę.
Lodowata
blada
siejąca panikę
tafla goryczy,
powoli przenika mnie
do szpiku kości.
Zaczynając od żył,
złącza się z krwią,
która bezcelowo
pomaga mi żyć.
Porozrzucałam
moje okruszki nadziei
po każdym zakątku
ciemnej
granicy
opustoszenia.
4 maja 2024
N1absynt
4 maja 2024
Izerska rzekakalik
4 maja 2024
0405wiesiek
4 maja 2024
WładcyMarek Gajowniczek
4 maja 2024
WartośćMarcin Olszewski
3 maja 2024
M1absynt
3 maja 2024
można możnasam53
3 maja 2024
0305wiesiek
3 maja 2024
źródło wiarysam53
3 maja 2024
o świciesam53