13 października 2019
wiersz prosto z ogniska
w jesiennym ognisku pogasło wszystko
ziemniaki zjedzone w żarze kartoflisko
zapadam w zamyślenie było fajnie
śpiew żółte liście wyblakłe trawy
poorane ścierniska poplon kwitnie
zaorują i to co minęło
przed nami droga w nieznane sytuacje
emocje są powiązane na dwoje
patrzysz mi w oczy wysyłam pocałunek głęboki
na polach twoje włosy zmieszane z babim po lecie
biegniemy w zapomnienie
teraźniejsze sprawy ważniejsze
przemijamy
w przestrzeni kosmosu
pędzeni losem
w strony przeznaczenia
jesień zapada w sen przy ognisku
(ognisko zapłonie ponownie tuż po wojnie0
19 maja 2025
sam53
18 maja 2025
Marcin Olszewski
18 maja 2025
violetta
17 maja 2025
dobrosław77
17 maja 2025
violetta
16 maja 2025
sam53
16 maja 2025
Toya
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka
15 maja 2025
violetta