27 października 2018
wciąż zapominamy
kim tak naprawdę jestem
wychodzę codziennie wczesnym rankiem
powracam tak po jednym roku
bywam w miejscach zapomnianych
oglądam świat oczami urojeń
światła rażą życie wyblakłe
zapominamy o ludziach
obudziłem się bracie
idę swoją najprostszą drogą
nie skręcam
na bokach zło utyka
chowa ciemny ogon
skomplikowana psychika bombardowana
wizjami wiadomościami wyssanymi z palca
okłamywani w gonitwie
gromadzimy niepotrzebny kapitał
budujemy zamki całe z piasku
budzimy się z bólem głowy bojąc się o interesy
majątki są dobre gdy dziobiesz z umiarem
światła rażą życie wyblakłe
zapominamy o ludziach
obudziłem się bracie
idę swoją najprostszą drogą
nie skręcam
na bokach zło utyka
chowa ciemny ogon
nadchodzi era serca ktoś psuje wartości zaprzecza
rzeka życia rozciąga koryto wspomnień
zanurzony w świadomości oświeca mnie droga
gdy uciekam przed śmiercią nie potrzebuję słów
pogarda na każdym kroku spływa po mnie jak deszcz
po rynie wprost do kanału
wrogowie już się boją
knując kolejny plan jak mnie pominąć
światła rażą życie wyblakłe
zapominamy o ludziach
obudziłem się bracie
idę swoją najprostszą drogą
nie skręcam
na bokach zło utyka
chowa ciemny ogon
17 maja 2025
wiesiek
17 maja 2025
dobrosław77
17 maja 2025
violetta
16 maja 2025
sam53
16 maja 2025
Toya
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka
15 maja 2025
wiesiek
15 maja 2025
violetta
14 maja 2025
Toya