23 października 2011
a wieczorem ukradniemy księżyc
Kocham twój głos i śmiech
twoje czarne włosy
i plecy po których przebiegały moje palce
nos i usta delikatne i zapach
za którym pójdę na koniec świata
Kocham iść przez miasto
gdzie ulice mówią którędy
gdzie nie widzę całej rozstępującej masy
tylko ty w zasięgu
mojego wzroku
Kocham czekać na ciebie
ukołysane słowo milość
zaszumi w nas
siłą wiecznie zielonego lasu
Otwieram płaszcz
ramiona i nogi
rozbieram
kładziesz się obok
ciał styk
ust zbliżenie
biorę sobie ciebie
na wieczność
i przeszyjesz
przebijesz
napełnisz
chłodnym językiem
pragnienie...
świt był rozdzierający
16 sierpnia 2025
sam53
16 sierpnia 2025
wiesiek
16 sierpnia 2025
wiesiek
16 sierpnia 2025
dobrosław77
15 sierpnia 2025
violetta
15 sierpnia 2025
sam53
15 sierpnia 2025
wiesiek
14 sierpnia 2025
wiesiek
14 sierpnia 2025
absynt
14 sierpnia 2025
absynt