26 lipca 2010
Nie każ
Modlę się przed siebie, głowa prosto,
oczy zamknięte; nie zamierzam kusić
wszystkiego, co mi się objawia.
Za dużo bogów na jednego człowieka.
Robię to w nocy, gdy najbardziej razi
światłość – linia obrony ciągnie się
wzdłuż powiek. Zesłana w siebie,
pozbawiona wzroku, modlę się na dotyk.
Wszystko, co pozaciera ślady, stanie się
armią zbawienia.
1 listopada 2025
Weronika
1 listopada 2025
wiesiek
1 listopada 2025
sam53
1 listopada 2025
dobrosław77
31 października 2025
ais
31 października 2025
Jaga
31 października 2025
Yaro
31 października 2025
sam53
31 października 2025
smokjerzy
30 października 2025
absynt