1 czerwca 2010
strach ojca...
... to zawsze początek opowieści
jestem hipokrytą
nie wierzę w ołtarze a modlę się by ciśnieniomierz
wskazywał sto dwadzieścia na osiemdziesiąt
wieczorami chciałbym odprowadzać cię na wszystkie rogatki
kojarzyć budynki na które spojrzysz oczami
bez koloru
teraz nie dotykasz gruntu
ufasz w gesty napotkane na drodze
i słowa które przerabiasz na monosylaby
nie znasz zabaw w wojnę
obrzucania kamieniami
każde drzwi są kolejną opowieścią
już nie boję się twoich stópek
tylko ziemi po której będą stąpały
16 maja 2025
sam53
16 maja 2025
Toya
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka
15 maja 2025
wiesiek
15 maja 2025
violetta
14 maja 2025
Toya
14 maja 2025
Bezka
14 maja 2025
Misiek
13 maja 2025
marka