27 lipca 2010

Proces

Na pierwszym miejscu zawsze jest rutyna
widoczna w oczach ludzi o twarzach Himilsbacha.

wczoraj byłem pacjentem oddziału patologii
dorastania, a dziś wiem jak pachnie skóra
niemowlęcia. zapatrzyłem się na odbicie w lustrze.
mam na twarzy więcej wiosen niż zim i podobieństwo
w postrzeganiu zmiennych warunkujących postępowanie.

wychodzę na zewnątrz. dozorczyni zamiata liście
w lewą stronę, a na szyldach reklamowych
litery tworzą niezrozumiałe kształty.

prześladują mnie parzyste numery linii autobusowych
i kobieta sprzedająca na rogu cytryny. zapach
ud nie pozwala za wcześnie zasnąć.
czy dlatego przez tyle lat wciąż zza okna
oglądam te same seriale?

darujcie sobie komentarze.
wiem że proces rozkładu przebiega bez zarzutu.


Margot,  

Panie Mariuszu, coraz chętniej Pana czytam :). Pozdrawiam :). I bez komentarza.

zgłoś |

Just M,  

z przyjemnościa przeczytany... Pozdrawiam.

zgłoś |

Wanda Szczypiorska,  

Nie daruję sobie komentarza po takim wierszu. Te same seriale za oknem? I ta puenta. Piękny.

zgłoś |

Mirka Szychowiak,  

Po pierwszych dwóch wersach wiedziałam, że to nie będzie wybitny wiersz:))) Ale widzę, że jestem odosobniona. Pomijając już pierwszy dwuwers, w moim przekonaniu tyle efektowny, co pusty, to np. takie frazy "podobieństwo w postrzeganiu zmiennych warunkujących postępowanie. " - tekstowi nie pomagają. Są, rzecz jasna fajne momenty, ale za mało ich, by wiersz był bardzo dobry. Puenta też taka ładniutka, okrąglutka, tylko o co kaman?:) Panie Mariuszu, Pan potrafi przywalić tekstem, dzisiaj przeszedł obok, ale to chyba tylko ja grymaszę.

zgłoś |

Wanda Szczypiorska,  

"w postrzeganiu zmiennych warunkujących postępowanie." uznałam za zabieg stylistyczny kontrastujący z zimami i wiosnami na twarzy i z dozorczynią zamiatajacą liście. Ale to Pani, pani Mirko jest fachowcem, nie ja. Wiersze pana Mariusza trudno rozbierać na cześci. One są zatopione w nastroju. I albo się jemu ulega, albo nie.

zgłoś |

Mirka Szychowiak,  

Absolutnie nie jestem fachowcem i zawsze podkreślam, że mogę się mylić w ocenie. Zdrugiej strony jednak, uważam, że wszystko w pewien sposób można na części rozebrać, w wypadku akurat tego tekstu, ta rozbiórka, przynajmniej dla mnie - jest o tyle prosta, że są cząstki świetne i samodzielne, na przykład ten fragment z dozorczynią czy z serialami (kapitalny). Mam taką zasadę: im bardziej mi na jakimś twórcy zależy, tym wnikliwiej czytam teksty, bo na nich zależy mi jeszcze bardziej:)

zgłoś |

RM,  

mnie się podoba. Ciekawi mnie też zagranie, że jedyna duża litera jest na początku wiersza, potem po kropkach są już małe. Też chodzi mi to po głowie, ale kusi aby zaczynać od małej również całość.

zgłoś |




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1