22 kwietnia 2011
na sen
Tak, stać przed tobą
naga,
w zamyśle skażona już tobą
dotykiem.
Naiwna wiara powraca
nocą,
cicho wyrywa kartki
kalendarza.
Kradnę czas naszej
rozkoszy,
by rankiem zasnąć we własnej
samotni.
Odejdź, nie wracaj
pożogo
mojej troski.
Dziś pościel już
sama,
usypia wspomnienia naszych
miłości.
8 listopada 2025
violetta
8 listopada 2025
dobrosław77
8 listopada 2025
ajw
8 listopada 2025
sam53
8 listopada 2025
smokjerzy
8 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
7 listopada 2025
violetta
7 listopada 2025
wiesiek
7 listopada 2025
Jaga
7 listopada 2025
Belamonte/Senograsta