9 stycznia 2011
Ślepota
Ściskam za rękaw
obcego czasu,
żyjąc w nieświadomości,
nazwaną teraźniejszością.
Trzymam się mocno,
by z rąk wyrwać się nie zdołał.
Naiwnie łykam trunek
gorzkich słów,
suwakiem spiętych,
aż po koniec szyi.
Duszność przychodzi w ciemności,
jak ślepca prowadzi za sobą.
Złapać jeszcze oddech,
by ujrzeć własne stopy,
i kolor rękawa.
1 lutego 2025
madonna niekarmiącaToya
1 lutego 2025
jeszczeTeresa Tomys
1 lutego 2025
balTeresa Tomys
1 lutego 2025
0102wiesiek
1 lutego 2025
pustynna symfonia (II)AS
1 lutego 2025
Jak ślicznievioletta
1 lutego 2025
kwiaty na poddaszuYaro
1 lutego 2025
Sroka MonetaToya
1 lutego 2025
Wielka dusza /Mahatma/wolnyduch
1 lutego 2025
Każdy ma własne Himalajewolnyduch