28 grudnia 2010
Feniks
Jestem, niczym feniks
umieram
i z popiołu rodzę się ponownie,
kiedy jesteś,
gdy obok czuje twój oddech.
Życie przemierzam,
brukowaną aleją,
doświadczeń wielu
tych, co już byli
i tych,
co już nie osiągną swego celu.
Stawiamy domy,
karcianych złudzeń,
by los na przekór,
z ultimatum jak uczeń,
wszedł nam do życia
w zabłoconych butach.
Piękne bywają więc chwile
liczne w sekundach,
mierzone, jak mile
do szczęścia.
28 września 2025
absynt
28 września 2025
Belamonte/Senograsta
28 września 2025
sam53
28 września 2025
sam53
28 września 2025
wiesiek
27 września 2025
wiesiek
27 września 2025
violetta
27 września 2025
dobrosław77
27 września 2025
smokjerzy
26 września 2025
absynt