18 maja 2010
nienazywanie
usiłuję nie nazywać Rzeczy po imieniu
z szacunku przed jej pratajemnicą,
lecz ciekawość uparcie czyni mnie
drapieżnikiem koczującym u wrót zeriby,
odurzonym przez aromat cudzej krwi.
gdy pod palcami wybucha puls sedna,
gdy dotykam gorącej istnieniem powłoki,
gdy akceptuję zachłanność z jaką
wyszarpujesz sekundę po sekundzie
- podświadomie już słyszę milczenie.
lęk przed chaosem, lęk przed harmonią,
listą nieobecnych, tłumem czyszczących
pierzaste garnitury z odłamków chmur.
czym jest moja naiwna bezradność wobec
twojego tutaj i teraz? nie nazwijmy tego.
13 lutego 2025
marka
13 lutego 2025
Yaro
13 lutego 2025
Toya
13 lutego 2025
Bezka
13 lutego 2025
Belamonte/Senograsta
13 lutego 2025
absynt
13 lutego 2025
Atanazy Pernat
13 lutego 2025
ajw
13 lutego 2025
jeśli tylko
13 lutego 2025
ajw