11 sierpnia 2016
wiersz na urlopie
Sierpień. Nawiedził bez zapowiedzi i został.
Jak inne pasożyty, komary i domokrążcy,
dla których znów jestem łakomym celem.
Miesiąc dopadnięć i uniknięć. Będę unikał
z całych sił - tak mi dopomóż ktokolwiek,
więc ruszam w poszukiwaniu. Pozostawiam
za sobą nieobecność, brak zainteresowania,
tubkę kremu przeciw insektom i kroplę krwi.
Niech krzepnie leniwie. Wezmę siebie tam
gdzie mnie nie ma i doprowadzę do ideału.
Niechaj od udanego nicnierobienia nabiegnę
w zakwasy. Przetlenienia i tak dostanie sierpień.
2 lutego 2025
absynt
2 lutego 2025
AS
2 lutego 2025
Toya
2 lutego 2025
violetta
2 lutego 2025
wolnyduch
2 lutego 2025
wiesiek
2 lutego 2025
wolnyduch
2 lutego 2025
wolnyduch
2 lutego 2025
ajw
2 lutego 2025
ajw