23 października 2010
Skrawki października
Wiatr po lesie październikowe różańce
odmawia,
jeleń dostojnie przechadza się
skrajem,
ostatni śpiew ptactwa po kniejach się
niesie,
smutkiem naciąga sina kołdra mgieł z
nad bagien.
Dzień się z nocą zbratał wczesnym zmrokiem
częstuje
rozczochrane trawy naciągają wilgocią,
zasuszone bukiety letnich marzeń pod
sufitem się snują,
zziębnięta dzika grusza tkwi przy
drodze samotnie.
Zachlapana deszczem wąska ścieżka za
pagórkiem cienia nocy znika
pociąg, co odjechał czarnym warkoczem
dymu w niebo lekko kicha,
jeszcze tylko czarne wrony smutne
pejzaże lotem spenetrują,
potem tylko cichą wieczorną kołysankę
sitowia zaszumią.
27 listopada 2024
Camouflage.Eva T.
26 listopada 2024
Zjesiennieniedoremi
26 listopada 2024
2611wiesiek
26 listopada 2024
0021absynt
26 listopada 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
26 listopada 2024
Doświadczaniedoremi
26 listopada 2024
z niedopitym winemsam53
26 listopada 2024
doskonałośćBelamonte/Senograsta
26 listopada 2024
Oczekiwanie na nowego GodotaMisiek
25 listopada 2024
AfrykankaTeresa Tomys