12 lutego 2012
Porzucony przez Muzę
Nad pustą stroną się biadolę
myśli w przestworzach wiedza w szkole.
Trywialne słowa pospiesznie przełykam
na coś specjalnego rodzi się ślinka,
pulsują zmysły grzeją się styki
w zaciszu niespełnionych myśli.
Lecz w pustej głowie nic nie zabłyśnie,
wena moja drzemie w kniejach
naprężam mięśnie plądruje w wspomnieniach.
Od zwykłego ja
do ja poety droga daleka.
Z interpunkcji trudno zdania sklecić.
Przewietrzam pokój
posępną maskę zakładam,
do obrazu przodka czasem zagadam.
Jak szadź opada płonna nadzieja
czy jeszcze mam coś do powiedzenia?
Na pustym placu pojawia się liter słupek
próbuję z tego smaczny kąsek upiec.
Czy oczekiwaniom tym sprostam?
łatwo po lekturze tego tekstu poznasz.
Poezja jest piękną baśnią
proza życia szorstką, szarą
niezapisaną kartą.
2 lutego 2025
0041absynt
2 lutego 2025
fra (II)AS
2 lutego 2025
miłościToya
2 lutego 2025
Złote światłovioletta
2 lutego 2025
Cierpienie ma kolor niebieskiwolnyduch
2 lutego 2025
0202wiesiek
2 lutego 2025
Zadumanie nad domamiwolnyduch
2 lutego 2025
Między szarością a złotemwolnyduch
2 lutego 2025
przelotnośćajw
2 lutego 2025
Słodki języczekajw