29 sierpnia 2010
Przytulony do pucharu
Przytulony do pucharu
uciec chcę od samotności.
Z pośród marzeń moich paru,
chociaż jedno niech zagości.
Tli się we mnie wciąż nadzieja
póki jeszcze dno zakryte.
Topiąc żale wciąż dolewam,
barw nabiera moje życie.
Z każdym haustem ja dojrzewam,
sił witalnych mi przybywa.
Los przestaje poniewierać,
jakaż błoga jest ta chwila.
Świat się kręci i raduje,
życie chłonąłbym garściami.
Już do tańca się szykuję
z chóralnymi wręcz śpiewami.
Już nie czuję samotności,
niepotrzebne mi marzenia,
bo mam puchar obfitości,
lecz on też do końca zmierza
Dno pomału swe odkrywa,
pragnę powstać i nie mogę.
Nie napełnię już go chyba,
sen zaprasza na podłogę.
Przytulony do pucharu,
śnię o życiu mym radosnym,
lecz gdy tylko wstanę rano,
jakże będę znów samotny...
2 sierpnia 2025
wiesiek
2 sierpnia 2025
Jaga
2 sierpnia 2025
dobrosław77
2 sierpnia 2025
sam53
1 sierpnia 2025
sam53
1 sierpnia 2025
Yaro
31 lipca 2025
Arsis
31 lipca 2025
absynt
31 lipca 2025
absynt
30 lipca 2025
sam53