14 maja 2010
Niegramatycznie
Nie ma potrzeby wyraźnej artykulacji westchnień,
tylko ciszej, na miłość, za ścianą śpią purytanie
żywcem zdjęci z mayflower.
Obydwoje wiemy, że najpiękniejsze miejsce na ziemi
znajduje się w szeroko pojętych okolicach załamania
krzywizny twoich pleców.
Tylko oni sądzą inaczej i nie warto kruszyć kopii,
nawet pism polemicznych rozsyłać, wtykać pod drzwi.
Zresztą koń okulał i tracę oddech, w takim drżeniu
ciężko cokolwiek napisać.
Poprzez pryzmat butelki stojącej na stole zatracam
nie tylko ostrość widzenia, także kontrast i inne
parametry, których nieścisłym umysłem nie pojmuję.
Dobrze, może i kłamię, za to jak dobrze uzasadniam
wino, późną godzinę, może nawet skrzypiące łóżko.
Rano będzie gorzej, ale jakoś przemkniesz, o czwartej
piętnaście u sąsiadów zmiana warty i ukradłem wszystkie
żarówki na klatce.
Ostatnie stu - watówki po tej stronie oceanu.
6 października 2024
0610wiesiek
6 października 2024
Kanwa i wątekBelamonte/Senograsta
5 października 2024
0510wiesiek
5 października 2024
Cichym szeptem po kolacji...Marek Gajowniczek
5 października 2024
Wielkość nie jest kwestiąEva T.
5 października 2024
OdpowiedźBelamonte/Senograsta
4 października 2024
mężczyzna idzie do domuEva T.
4 października 2024
Myślę,więc jestemMarek Gajowniczek
4 października 2024
Spod Drzewa Poznania ZłegoMarek Gajowniczek
4 października 2024
dobry człowiekYaro