14 maja 2010
Niegramatycznie
Nie ma potrzeby wyraźnej artykulacji westchnień,
tylko ciszej, na miłość, za ścianą śpią purytanie
żywcem zdjęci z mayflower.
Obydwoje wiemy, że najpiękniejsze miejsce na ziemi
znajduje się w szeroko pojętych okolicach załamania
krzywizny twoich pleców.
Tylko oni sądzą inaczej i nie warto kruszyć kopii,
nawet pism polemicznych rozsyłać, wtykać pod drzwi.
Zresztą koń okulał i tracę oddech, w takim drżeniu
ciężko cokolwiek napisać.
Poprzez pryzmat butelki stojącej na stole zatracam
nie tylko ostrość widzenia, także kontrast i inne
parametry, których nieścisłym umysłem nie pojmuję.
Dobrze, może i kłamię, za to jak dobrze uzasadniam
wino, późną godzinę, może nawet skrzypiące łóżko.
Rano będzie gorzej, ale jakoś przemkniesz, o czwartej
piętnaście u sąsiadów zmiana warty i ukradłem wszystkie
żarówki na klatce.
Ostatnie stu - watówki po tej stronie oceanu.
19 marca 2025
Yaro
19 marca 2025
ajw
19 marca 2025
ajw
19 marca 2025
ajw
19 marca 2025
eyesOFsoul
18 marca 2025
violetta
18 marca 2025
wiesiek
18 marca 2025
sam53
18 marca 2025
Marek Jastrząb
18 marca 2025
Eva T.