9 lutego 2018
Fatum czekania
Brak wbija się pod powieki
i spowalnia przepływ poezji.
Stany nierównowagi wybrzuszają
przestrzeń, poniekąd liryczną.
Wylizując do czysta kalendarze
mam przed oczyma obrazy,
takie do niewysłowienia.
Więc drę czas na strzępy,
próbuje umykać, ale to szalone
zwierze we mnie jest
już tylko łaknieniem.
Wszystko i jeszcze więcej
– z pokorą skamlę u stóp
zatopiony w tym opętaniu.
Nie oddychając – każdy oddech jest twój,
gotów do zabrania.
26 listopada 2025
sam53
26 listopada 2025
sam53
26 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
25 listopada 2025
Anthony DiMichele
25 listopada 2025
Anthony DiMichele
25 listopada 2025
sam53
25 listopada 2025
sam53
25 listopada 2025
Jaga
25 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
24 listopada 2025
wiesiek