9 lutego 2018
Fatum czekania
Brak wbija się pod powieki
i spowalnia przepływ poezji.
Stany nierównowagi wybrzuszają
przestrzeń, poniekąd liryczną.
Wylizując do czysta kalendarze
mam przed oczyma obrazy,
takie do niewysłowienia.
Więc drę czas na strzępy,
próbuje umykać, ale to szalone
zwierze we mnie jest
już tylko łaknieniem.
Wszystko i jeszcze więcej
– z pokorą skamlę u stóp
zatopiony w tym opętaniu.
Nie oddychając – każdy oddech jest twój,
gotów do zabrania.
5 lipca 2025
dobrosław77
5 lipca 2025
violetta
5 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
5 lipca 2025
Arsis
5 lipca 2025
jeśli tylko
5 lipca 2025
jeśli tylko
4 lipca 2025
Jaga
4 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
4 lipca 2025
wiesiek
4 lipca 2025
wiesiek