9 lutego 2018
Fatum czekania
Brak wbija się pod powieki
i spowalnia przepływ poezji.
Stany nierównowagi wybrzuszają
przestrzeń, poniekąd liryczną.
Wylizując do czysta kalendarze
mam przed oczyma obrazy,
takie do niewysłowienia.
Więc drę czas na strzępy,
próbuje umykać, ale to szalone
zwierze we mnie jest
już tylko łaknieniem.
Wszystko i jeszcze więcej
– z pokorą skamlę u stóp
zatopiony w tym opętaniu.
Nie oddychając – każdy oddech jest twój,
gotów do zabrania.
13 września 2025
dobrosław77
12 września 2025
sam53
12 września 2025
Yaro
12 września 2025
wiesiek
12 września 2025
ais
12 września 2025
smokjerzy
12 września 2025
Sztelak Marcin
11 września 2025
absynt
11 września 2025
sam53
11 września 2025
wiesiek