21 maja 2016
Czczenia
Wszystko pachnie kolorem czerwonym,
chociaż to nie krew.
Tylko błoto po przejściu najdłuższej drogi
pomiędzy literami greckiego alfabetu.
Nie znamy przykazań zapisanych
po drugiej stronie.
Świątynia piętrzy się ponad nieboskłonem,
bezrozumnie.
Obchodzimy ją dookoła dmąc w trąby,
języki drętwieją od modlitw
zmielonych na mannę. Łakniemy
dżdżu.
Nieustanna procesja,
ale wszystko pachnie kolorem czerwonym,
tym razem to jest to.
Po łokcie.
7 lutego 2025
Yaro
7 lutego 2025
absynt
7 lutego 2025
wolnyduch
7 lutego 2025
wolnyduch
7 lutego 2025
Toya
7 lutego 2025
Bezka
7 lutego 2025
Bezka
7 lutego 2025
Jaga
7 lutego 2025
AS
7 lutego 2025
ajw